Krzysztof Lubecki - Prywatna Specjalistyczna Praktyka Lekarska
powiększ
powiększ
powiększ
powiększ
RFITTH

Jak uniknąć problemów z wrastającym paznokciem

Panie doktorze, dlaczego taki temat w lecie? Czyżby był on na czasie?

W pewnym sensie tak, wiosna i w lecie poradnie chirurgiczne notują rzeczywiście wzrastająca ilość Pacjentów zgłaszających się powodu tego schorzenia.. Jednak nie tylko dlatego pragnę poruszyć problem schorzenia nie tyle groźnego dla zdrowia, co bardzo dokuczliwego. Wielokrotnie omawialiśmy na łamach Zdrowia i urody problemy poważnych schorzeń (rak odbytnicy, przepukliny, przewlekła niewydolność żylna, choroba hemoroidalna, czerniak złośliwy) i czas moim zdaniem na temat nieco lżejszy, choć mogący przysporzyć wielu niepotrzebnych dolegliwości.

Czym zatem jest wrastający paznokieć, dlaczego dochodzi do takiej sytuacji?

W szerokiej grupie schorzeń chirurgicznych mało jest zagadnień będących źródłem równie wielu nieporozumień, złej interpretacji pojęć i braku zrozumienia pomiędzy lekarzami, jak i pomiędzy lekarzami a ich pacjentami - jak w przypadku wrastającego paznokcia. Pacjenci, a często nawet i lekarze mówią o "ropniu palca", "przewlekłej zanokcicy", "przewlekłym stanie zapalnym", "zastrzale" itd. Takie rozpoznania spotykają też często chirurdzy na skierowaniach do swoich gabinetów. Tymczasem powyższe określenia dotyczą innych schorzeń, zaś wrastający paznokieć jest ściśle określona sytuacją, w której płytka paznokciowa ( paznokieć ) zaczyna rosnąć nie tylko " do przodu ", ale i "na boki", wrastając i niejako "zaginając się" w głąb ciała, tworząc wyrośle o kształcie przypominającym orli dziób, kłujący i drażniący otaczające tkanki. Pod wpływem tego drażnienia dochodzi do ich rozrostu, narastania tkanki zapalnej (tzw. ziarniny, zwanej czasami przez pacjentów "dzikim mięsem") i okresowo, a czasami przewlekle do zakażenia ropnego.

A dlaczego paznokieć zaczyna rosnąć "na boki", zamiast prawidłowo, "do przodu"?

Teoretycznie przyczyn może być wiele, w praktyce jednak można powiedzieć o jednej głównej przyczynie - nieprawidłowym obcinaniu paznokci! Inne przyczyny, na przykład urazy - są rzadkie, a chodzenie w ciasnym, nie przewiewnym obuwiu, podawane niekiedy za przyczynę - jest jedynie czynnikiem sprzyjającym chorobie i nasilającym jej objawy, nie zaś przyczyną schorzenia. Z kolei grzybica paznokcia nie tyle wywołuje wrastanie, co często towarzyszy mu, zwłaszcza w przypadku stanów zapalnych, w zasadzie jest ona jednak odrębną chorobą. Wrastanie niemal zawsze (w ponad 95%) dotyczy dużego palca (tzw. palucha) u nogi, w obrębie innych palców nóg jest rzadkie, w obrębie rąk zupełnie wyjątkowe.

Z tego co Pan mówi wynika, iż bardzo prosto możemy uchronić się przed wrastającym paznokciem!

Ależ tak ! Wystarczy, gdy będziemy przestrzegać zasady iż paznokcie u nóg należy obcinać "prosto", nie zaś "na okrągło". Zapobiegnie to ich wrastaniu, gdyż płytka paznokciowa ma ciekawą właściwość - rośnie z czasem prostopadle do kierunku jej obcinania. Jeśli zatem obcinamy ją równo, prosto i nie za krótko, unikamy wycinania zewnętrznych rogów paznokcia - to i rośnie ona prosto, zgodnie z długą osią palca. Jeśli jednak kierując się np. źle rozumianymi względami estetycznymi obcinamy paznokieć bardzo krótko, zaokrąglając wyraźnie jego brzegi wycinając zewnętrzne "rogi" głęboko, aż pod skórę - to płytka, rosnąc prostopadle do kierunku obcinania zacznie z czasem rosnąć i "na boki", formując w przyszłości wspomniany już "orli dziób" i wrastając pod otaczające tkanki.

Zapobieganie wydaje się więc banalnie proste. Czy rzeczywiście tak jest? Czy po prostu prawidłowo obcinając paznokcie unikniemy problemu?

Zapewniam że tak! Jednak profilaktyka nie pomoże tym, którzy już mają ten problem, Ciągłe, nieprawidłowe obcinanie, prowokując paznokieć do wrastania - powoduję konieczność ponownego, coraz głębszego obcinania, co tymczasowo poprawia sytuację i łagodzi dolegliwości na krótką metę. Zaczyna się już jednak wtedy tzw, błędne koło chorobowe, które kończy się niemal zawsze stanem zapalnym, infekcją ropną i wreszcie, często po długotrwałym i całkowicie nieskutecznym leczeniu - wizytą u chirurgą.

Dlaczego mówi pan o długotrwałym i nieskutecznym leczeniu?

Dlatego, że w sytuacji, do mamy do czynienia z wrastającym paznokciem - wszelkie leczenie zachowawcze jest nieskuteczne, co najwyżej odracza w czasie moment wizyty u chirurga! Jest to przecież logiczne, zakażenie i ropienie nie jest bowiem przyczyna choroby, lecz jej skutkiem, nie możemy wyleczyć wrastania lecząc antybiotykami, maściami itd. Co najwyżej załagodzi to stan zapalny, nie wyleczy jednak choroby i nie pozwoli na unikniecie zabiegu.

A każdy wolałaby uniknąć zerwania paznokcia...!

Ale przecież nikt w tym schorzeniu nie "zrywa", przepraszam - nie zdejmuje -paznokcia !!! Operując wrastający paznokieć chirurg nie zdejmuje płytki paznokciowej!!! Co prawda trudno się dziwić pacjentom i ich obawom przed wizytą u chirurga, skoro taki zabobon pokutuje jeszcze wśród wielu lekarzy.

Co wiec oferuje chirurgia? Czy trzeba się jej obawiać?

Zabieg wykonuje się w znieczuleniu miejscowym. Często, gdy jest duży stan zapalny - zabieg musimy odroczyć o kilka dni, wyleczyć stan ropny stosując ciepłe kąpiele w wodzie z mydłem, maść z antybiotykiem, a nawet antybiotyk doustnie. To jest jedyna rola leczenia zachowawczego w tym schorzeniu - właściwe, dobre przygotowanie do zabiegu. Zabieg jest niebolesny, polega na wycięciu brzegu paznokcia wraz z tzw. łożyskiem paznokcia, z którego mogłaby odrosnąć nieprawidłowa płytka paznokciowa. Sam paznokieć nie jest zdejmowany, konieczność jego usunięcia pojawia się bardzo rzadko - mniej więcej w 5% przypadków, wtedy, gdy paznokieć jest już cały podminowany ropą, lub jest całkowicie zniszczony grzybicą. Po wycięciu chirurg nadaje prawidłowy kształt brzegowi paznokcia, z reguły, choć nie każdy - zakłada pojedyncze szwy.

Ile to kosztuje?

W moim gabinecie koszt zabiegu włącznie z opieką i opatrunkami po zabiegu oraz wizytami kontrolnymi wynosi 150 złotych.

Czy konieczne jest zwolnienie z pracy?

To zależy od jej charakteru. Po zabiegu pacjentom zalecane jest leżenie z uniesioną operowaną nogą przez okres jednego dnia, co ogranicza dolegliwości i zapobiega krwawieniu. Dobrze jest, gdy pierwszy opatrunek będzie zmieniony przez chirurga, który wykonywał zabieg. Potem można już chodzić dość swobodnie, choć czasami przez dzień - dwa palec może trochę dokuczać - pomogą wtedy powszechnie stosowane leki przeciwbólowe. Po tygodniu chirurg zdejmie szwy - o ile je zakładał. Sport, np. bieganie - można uprawiać najwcześniej dwa tygodnie po zabiegu. Należy przypomnieć, aby idąc na zabieg zabrać ze sobą obszerniejszy but, lub na przykład sandałek - tak, aby zmieścił się w nim konieczny opatrunek.

powrót»


Zawartość strony to informacje zdrowotne, niestanowiące jednak diagnostyki i leczenia w rozumieniu prawa. W razie choroby lub dolegliwości wiadomości umieszczone na stronie nie są wskazaniami do diagnostyki i leczenia oraz nie mogą zastąpić wizyty u lekarza.